Poniedziałek, 9 stycznia 2017 r. Imieniny: Marceliny, Marcjanny

Teatr „Krzikô” zorganizował wieczór teatru i poezji

(2016-12-22 12:28:14)

Teatr „Krzikô” zorganizował wieczór teatru i poezji

W programie był „Pałac Umarłych” seans teatralny Ludwika Lubieńskiego (pokaz video)
więcej:
„Pałac Umarłych”… jest odmienną od dotychczasowych realizacją teatru Ludwika Lubieńskiego. To jakaś buda jarmarczna, w której smutne lecz nie pozbawione okrucieństwa żałosne manekiny odgrywają swoje tragikomiczne przedstawienia. Widowisko (realizowane w nietypowych przestrzeniach) oparte jest o technikę teatru lalek. Lalek – kukieł wielkości człowieka, a właściwie manekinów tworzonych i animowanych przez wykonawcę w trakcie przedstawienia, będącego kolażem sekwencji i obrazów. Spektakl ten – w swej formie – to przede wszystkim reminiscencje z wieloletniej działalności autora (teatr, malarstwo, poezja), ale również nawiązanie – poprzez własne doświadczenia i poszukiwania – do literatury i dramatu (B. Schulz, M. Maeterlinck). Pałac Umarłych, u kresu naszej ludzkiej wędrówki, to rzecz o nadziei narodzin człowieka dla życia i śmierci, dla siebie i drugiego człowieka, dla sztuki, dla teatru. To rzecz o nadziei narodzin z samotności wśród siebie i ludzi; samotności, którą tak bezwzględnie demaskują tu tworzone figury–demony, pozostające do końca obojętne na nasze próby porozumienia, nawet za cenę kolejnej zagłady. Świat to historia życia i śmierci. Pałac Umarłych ma swoje miejsce w tej historii. Wykonawca tego spektaklu „gra” tylko swoją Obecność. Obecność, która pozostając jedynie rolą… manekina, jest także, a może przede wszystkim nadzieją. Nadzieją wspólności teatru i życia, wspólności aktora i widza. Specyfiką tej realizacji jest materia teatralna złożona wyłącznie z przedmiotów „nieteatralnych” będących w zasięgu ręki twórcy, stanowiących – ze względów ideowych i formalnych – głównie pozostałość po zespołowych, aktorskich przedstawieniach jego teatru. To istotny warunek procesu tworzenia Pałacu Umarłych.
Nie jest to konwencjonalny spektakl, a raczej próba teatru, ciągłe przymierzanie się do jego stworzenia. Zostajemy zaproszeni do swoistego laboratorium na świadków rekonstruowania rzeczywistości po jakimś kataklizmie. Możemy wraz z autorem „wędrować” po scenie jak po cmentarzysku, szukając znaków życia; próbując choć na chwilę wskrzesić je we własnej wyobraźni. To sen. Widzimy powstające groteskowe, czasem melancholijne zjawy o zdeformowanych, nieokreślonych kształtach, które przemieszczane po scenie przez człowieka tworzą niepowtarzalną atmosferę, jakiejś żałosnej bajki o wielu naraz, pozornie dziwnych sensach. Sceny tego „cyrku” przemieniają się w wielopiętrową metaforę pokazującą w grze wyobrażeń sprawy człowieka i sprawy sztuki. Wszystko to oparte jest na wzajemnie sprzecznych, prostych na pierwszy rzut oka, banalnych wątkach. Niekończąca się seria przekształceń, przenikań, pokazuje metaforyczną siłę tych nieosobowych aktorów, których role – jak pisał B. Schulz – „będą krótkie, lapidarne, ich charaktery bez dalszych planów. Często też dla jednego gestu (…) podejmujemy się trudu powołania ich do życia. Twory te będą prowizoryczne, na jeden raz zrobione”. Oryginalnie dobrana (tu: znaleziona) muzyka dopełnia klimatu tego spektaklu–zdarzenia. Forma i materia widowiska, sposób oraz warunki realizacji, ze szczególna siłą ujawniają - niezależnie od zawartych treści – stosunek jego twórcy do otaczającej go rzeczywistości życia i współczesnego teatru; postawę pełną ironii i współczucia, szyderstwa i… fascynacji. Specyfika teatru Lubieńskiego polegająca m.in. na prezentacji dzieł niejako „na surowo” i „w procesie” powoduje, że i Pałac Umarłych to jedynie wieczne oczekiwanie na właściwy spektakl, oczekiwanie, w którym być może objawia się…
pełnia teatru.

autor i wykonawca: Ludwik Lubieński
seans prowadzi: Anna M. Miller

Więcej o teatrze „Krzikô” i galeria
Serdecznie zapraszamy!

© 2006 GBP Bolszewo | webmaster | RSS
Ilość osób na stronie: 5. Czas ładowania: 0.01027