Poniedziałek, 9 stycznia 2017 r. Imieniny: Marceliny, Marcjanny

Archiwum spotkań autorskich

Spotkanie autorskie - Grażyna Bąkiewicz

W dniu 13 maja 2011 r. podczas Tygodnia Bibliotek pod hasłem "Biblioteka zawsze po drodze, nie mijam - wchodzę" odbyło się spotkanie autorskie z Grażyną Bąkiewicz.
W spotkaniu uczestniczyło 40 dzieci z kl. II b Samorządowej Szkoły Podstawowej w Gościcinie pod opieką Joanny Krause i kl. III Samorządowej Szkoły Podstawowej w Górze pod opieką Danuty Sobczyńskiej.
Grażyna Bąkiewicz urodziła się w Łodzi. Z wykształcenia jest historykiem, ukończyła wydział filozoficzno-historyczny na Uniwersytecie Łódzkim. Nauczanie historii miało być dla niej zajęciem jedynie przejściowym, ale praca z młodzieżą wciągnęła ją tak bardzo, że zmieniła wcześniejsze plany. Przepracowała z młodzieżą prawie 30 lat.
Studia dziennikarskie podjęła, by wyrwać się ze szkoły w wielki świat. Wróciła bardzo szybko, bo wielki świat okazał się być właśnie tu, wśród młodych ludzi. Kontakt z nimi był tym, czego potrzebowała. Wielość spraw i problemów, z którymi się stykała, sprawiło, że wszystko inne wydawało się nudne i łatwe do przewidzenia. Z młodzieżą nigdy niczego nie dało się przewidzieć.
Potrzebę pisania realizowała w sposób najprostszy z możliwych ? wymyślała bajki dla swoich małych córek. Szansa zaprezentowania ich większemu gronu pojawiła się we właściwej chwili, jakby na zamówienie.
Przez kilka kolejnych lat bajki ukazywały się w czasopiśmie dla dzieci. Pierwszą książką była "O melba", która od razu stała się Książką Roku. Otrzymała za nią I nagrodę IBBY; nagrodę, którą otrzymują wybitni twórcy książek dla dzieci i młodzieży. Od tej pory jej życie na stałe zostało związane z pisaniem. To praca, polegająca głównie na notowaniu tego, co dzieje się wokół. Lubi obserwować i słuchać ludzi.
Pisanie to tylko pozornie obcowanie sam na sam z kartą papieru, czy ekranem laptopa. W rzeczywistości daje nieograniczone możliwości kontaktowania się z ludźmi, których w inny sposób nigdy bym nie poznała. Spotkania z Czytelnikami z całej Polski, to nie tylko przyjemność, ale i ogromna dawka energii, która pozwala jej tworzyć kolejne niesamowite fabuły.
Autorka książek dla dzieci opowiadała m.in. o książce pt. "Korniszonek".
Korniszonek to rezolutny siedmiolatek, który chciałby jak najdłużej pozostać Jacusiem, Jacuniem, Niuniusiem, Dziubdziusiem, Lalunią Mamuni. Niestety, jako siedmiolatk musi iść do szkoły i to właśnie szkoła staje się jego życiowym problemem. Ale problemy służą do tego, by sobie z nimi radzić. Jak Korniszonek poradzi sobie z nauką? Chciałby osiągnąć rzecz niemożliwą ? uczyć się, nie ucząc. Szkoła sama w sobie nie jest taka zła, gdy traktuje się ją, jako plac zabaw; na korytarzu można rozegrać ligę mistrzów, można zostać bohaterem łapiąc złodzieja. Gorzej z nauką. Bo jak można nauczyć się tych wszystkich powykręcanych literek? I po co w ogóle tracić na nie czas, skoro wokół dzieje się tyle dużo ciekawszych rzeczy.
"Tylko jeden Mamlas przychodzi do szkoły, żeby uczyć się tych zawijasków. Dla niego ciekawe rzeczy to wyrazy na "ó", uwierzycie? Dla pozostałych chłopaków najciekawsze są przerwy. Jak dzwoni dzwonek, to zaraz lecą się bić. I tak, prawdę mówiąc, tylko to jest fajne w szkole. A potem wszyscy oszukują, żeby pani nie zorientowała się, czyja była wina. Im który lepiej kłamie, tym ma mniej uwag w dzienniczku i większe poważanie wśród chłopaków. Szkoda, że pani coraz rzadziej daje się nabierać. Cokolwiek się dzieje, zaraz patrzy na mnie. I na ogół ma rację".
Tak właśnie wygląda szkoła w oczach Korniszonka. Ale spryciarz i z nauką sobie jakoś radzi: "Z liczeniem też sobie z Wojtusiem radzimy. Muszę tylko poczekać, aż mój brat zabierze się za swoje lekcje. Otwieram wtedy ćwiczeniówkę i pytam z wątpliwością w głosie:
-5 dodać 5 to 9, prawda?
-10, ty ośle ? mówi Wojtek, a ja szybciutko wpisuję liczbę w odpowiednie miejsce. Nie będę przecież sprawdzał. Wojtek uczy się już tyle lat, to chyba wie, co mówi".
Korniszonek uporczywie poszukuje sposobu na zdobycie wiedzy. A jest chłopak pomysłowy jeśli chodzi o wyszukiwanie owych sposobów. Niestety, wszystkie są zawodne. Nawet pożyczony potajemnie od brata długopis, mający przynosić piątki, też nie zdał egzaminu. I wtedy z pomocą przychodzi mały czarodziej Mietek. On jest jedyną nadzieją dla Jacka.
Korniszonek chce wierzyć, że za pomocą czarów zdobędzie wiedzę i stanie się najlepszym uczniem w klasie. Ale to wcale nie jest takie proste, bo Mietek nie jest jeszcze prawdziwym czarodziejem. Choć mówi, że ma 700 lat, to tak naprawdę jest w wieku Jacka, bo tam, skąd pochodzi, planeta obraca się 100 razy szybciej niż Ziemia.
Dzieci z zaciekawieniem słuchały opowiadań pani Grażyny. Uczestnicy spotkania podziękowali autorce gromkimi oklaskami i wręczyli bukiet kwiatów.
Następnie wręczono nagrody laureatom gminnego konkursu czytelniczego pt. "Korniszonek" na podstawie książki Grażyny Bąkiewicz. Laureaci konkursu:
I miejsce- Liliana Guenther; SSP Gościcino; opiek. Joanna Krause
II miejsce- Arkadiusz Ryduchowski; SSP Góra; opiek. Lucyna Lessnau
III miejsce- Sebastian Labuda; SSP Góra; opiek. Lucyna Lessnau
Nagrody niespodzianki otrzymały: Wiktoria Burda i Alicja Patelczyk z SSP Gościcino.
Nagrody i dyplomy dzieciom wręczyła sama autorka.
Celem konkursu było poznanie wartości płynących z książki Grażyny Bąkiewicz, rozbudzenie zainteresowań czytelniczych, popularyzacja i rozbudzenie motywacji czytania książek spoza kanonu lektur szkolnych.
Po zakończeniu spotkania można było zakupić książkę autorki, która z chęcią wpisywała dedykacje i autografy.
Należy odnotować, że spotkanie autorskie z Grażyną Bąkiewicz odbyło się również w Nowym Dworze Wejherowskim.
Po spotkaniu autorskim odbyła się prezentacja Bajkowego Katalogu Dziecięcego -Molik, w której uczestniczyło 24 dzieci z kl. II z Samorządowej Szkoły Podstawowej w Gościcinie z nauczycielem Joanną Krause.
Oprac. J.B., A.Sz.

© 2006 GBP Bolszewo | webmaster | RSS
Ilość osób na stronie: 12. Czas ładowania: 0.008862